poniedziałek, 30 lipca 2012

Kapitan Kryzys vs Gołąb-Man
Stare gołębie odchodzą przy huku armat
Rozdz. 1- Happy birthday Mr. Kapitan








No i stało się! Skończyłem 9 plansz pierwszego rozdziału pełnometrażowego Kapitana! Jaram się jak stary jamnik piszczącą zabawką!
Historia będzie opowiadała o wielkiej konfrontacji Kapitana z jego arcy-wrogiem podstępnym Gołąb-Man'em. Będzie kilka zwrotów akcji (może nawet zaskakujące), będzie krew, będzie pot i w końcu będą też łzy. Całość na razie nie ma jakiejś bardzo sprecyzowanej formy (chociaż drugi rozdział scenariuszowo jest gotowy) i będzie się w pewnych podstawowych, nakreślonych już w mojej głowie, ramach rozwijać. Co z tego wyjdzie? Czy się uda? To się okaże i nie ukrywam wiele tu zależy od Was, bo wiadomo- słabo jest tworzyć w próżnię. Jeśli podoba Wam się podjęta przeze mnie inicjatywa, to udostępniajcie, pokazujcie bloga kolegom i komentujcie, a ja obiecuję, że będzie więcej.

A jak ktoś chce sobie obejrzeć na pełnym wypasie, to tu jest link do interaktywnego pdf'a na Issuu.com: TU

P.S. Mam nadzieję, że Wam się ten post jakoś sensownie wyświetla, bo się musiałem strasznie nagimnastykować żeby obrazki wyswietliły się w dwóch rzędach.

4 komentarze:

  1. Jasiu bombowe! Pamiętam jak pokazywałeś mi kilka kart w oryginale... Mam nadzieję że następnym razem jak się zobaczymy zobaczę następne :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Hmm... kimkolwiek jesteś też mam taką nadzieję :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Plansza z rozbitym oknem - rewelka!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję! Sam miałem takie wrażenie i jak ją narysowałem zaciąłem się na miesiąc, bo nie wiedziałem co z tym dalej zrobić :P

      Usuń